Naukowcy dowodzą: zbyt niska wilgotność powietrza w pomieszczeniach zwiększa ryzyko zakażenia koronawirusem.

Kto jeszcze rok temu znał słowo „aerozole”? Tymczasem wiadomo, że te żywotne, unoszące się w powietrzu zakaźne cząsteczki są odpowiedzialne za większość zakażeń koronawirusem. Renomowany specjalista ds. aerozoli, prof. dr Alfred Wiedensohler z Leibniz-Institut für Troposphärenforschung (TROPOS) w Lipsku, ostrzega: „W zimnych i umiarkowanych strefach klimatycznych podczas sezonu grzewczego najczęściej w pomieszczeniach panują bardzo suche warunki klimatyczne. Może to potęgować rozprzestrzenianie się koronawirusów”. Przy większej wilgotności powietrza kropelki rosną więc szybciej, wcześniej spadają na podłogę i w mniejszym stopniu mogą być wdychane przez zdrowe osoby.

Czytaj dalej