Zbyt suche powietrze biurowe jest potężnym wrogiem zdrowego klimatu w biurze. Konsekwencje tego zna każdy pracownik: podrażnione i zaczerwienione oczy, które swędzą, a czasem nawet pieką sucha, nieprzyjemnie napięta skóra wysuszone śluzówki, które w takim stanie są szeroko otwartą bramą dla zarazków chorobotwórczych i infekcji wszelkiego rodzaju Wraz z malejącą wilgotnością powietrza w śluzówkach spada transport na zewnątrz mikroorganizmów i wirusów, ponieważ rzęski wysychają i nie mogą już spełniać swojej funkcji oczyszczającej.
Z podrażnieniem oczu często walczą zwłaszcza osoby noszące soczewki kontaktowe w biurze. Ponieważ gdy soczewka kontaktowa nie pływa jak zazwyczaj na cieniutkiej warstwie filmu łzowego, lecz leży bezpośrednio na rogówce, oko szybko reaguje podrażnieniem. Przyczyna tego jest dość oczywista: podczas pracy przy monitorze mrugamy rzadziej, co prowadzi do zahamowania procesu nawilżania, a następnie suche powietrze w biurze powoduje rozrywanie filmu łzowego. Istnieją dwa rozwiązania dla tego problemu: świadome mruganie i zastosowanie profesjonalnego nawilżacza powietrza firmy Trotec
Ten, kto pracuje w biurze, z reguły zna też problem stale podrażnionych oczu. Z tego powodu weszło już w zwyczaj nadmierne wręcz stosowanie kropli do oczu. Przy tym nie wszystkie krople nadają się do łagodzenia tych symptomów. Na przykład zawarte w nich środki konserwujące mogą ten problem jeszcze pogłębić. A w przypadku kropli do oczu na zaczerwienione oczy, substancja czynna po krótkim czasie ulega rozkładowi, przekrwienie ponownie się wzmaga, znów dochodzi do wysychania. Dlaczegóż by więc nie dobrać się do korzeni tego problemu? W przypadku często zbyt suchego powietrza biurowego?
Terminy tegorocznych matur są analizowane w całych Niemczech. Teraz kraj Nadrenia Północna-Westfalia zdecydował o przesunięciu egzaminów dla prawie 90 000 uczniów o 3 tygodnie, na 12 maja. Nawet najwięksi optymiści nie wierzą jednak, że do tego czasu uda się pokonać koronawirusa. Trzeba jednak zadbać o to, aby podczas pisemnych i ustnych zmagań jak najbardziej ograniczyć ryzyko zakażenia. Jak dowiedziono, warto w tym celu postawić na profesjonalne nawilżenie powietrza.
Aby stawić czoła zaogniającemu się ryzyku zakażenia przez koronawirusy urządzane są teraz wszędzie, np. w salach gimnastycznych lub koszarach, tymczasowe stacje kwarantanny lub prowizoryczne szpitale polowe: dla osób przyjeżdżających z obszarów wysokiego ryzyka na granicy kraju, w ośrodkach dla azylantów i uchodźców lub też w pojedynczych gminach, w celu realizacji przymusowychprzepisów o kwarantannie oraz odciążenia szpitali, ambulansów lub lekarzy rodzinnych. A przez to, to właśnie te obiekty stają się punktami zapalnymi możliwej infekcji wirusowej Profesjonalne nawilżanie powietrza na poziomie 50% skutecznie zmniejsza to ryzyko.
Ograniczenie liczby zakażeń wirusami grypy lub nowym koronawirusem SARS-CoV-2 w ciągu roku mogłoby umożliwić uratowanie wielu istnień ludzkich.Przykładowo w szpitalach, budynkach użyteczności publicznej lub też w dużych biurowcach warto byłoby utrzymywać wilgotność powietrza na zalecanym przez naukowców poziomie od 40 do 60%.W nowoczesnych kompleksach często nie można jednak nawet otworzyć okna, aby wpuścić nieco świeżego, a przy tym wilgotnego powietrza.
Oprócz koronawirusa poważne schorzenia dróg oddechowych powodują także wirusy grypy – na całym świecie odnotowuje się rocznie co najmniej pół miliona zgonów. Nowe badanie naukowców z amerykańskiego Uniwersytetu Yale dowodzi, że istnieje związek pomiędzy niską wilgotnością powietrza i rozprzestrzenianiem się wirusów grypy. Również badanie amerykańskiego urzędu federalnego ds. badań z zakresu medycyny pracypokazuje, iż wilgotność powietrza oraz infekcyjnośćwydostających się wskutek kaszlu wirusów są ze sobą związane – wygląda na to, że taka sama zasada obowiązuje w przypadku koronawirusa.
Kto nie pracuje w domu w trybie homeoffice, lecz po staremu musi pójść do biura, powinien zredukować tam podwyższone ryzyko zakażenia przez koronawirusy. Ważne, by przy tym wiedzieć, że już wilgotność powietrza około 50% znacznie zmniejsza ryzyko przedostania się wirusów do organizmu wraz z wdychanym powietrzem. Z poniższych porad, które dotyczą optymalnej wilgotności powietrza, będzie się można dowiedzieć, jak precyzyjnie określić względną wilgotność powietrza, jak skutecznie chronić się przed zarażeniem i dlaczego należy zwracać uwagę na temperaturę pomieszczenia. Czytaj dalej
Najwybitniejsi niemieccy wirusolodzy codziennie analizują stan zagrożenia spowodowany koronawirusem SARS-CoV-2. Jak długo ten wirus będzie trzymać nas z każdym dniem mocniej w garści? A może zniknie, jakby sam z siebie, gdy nagle porządnie wzrosną temperatury? Wirusolog Thomas Pietschmann tłumaczy, dlaczego pokłada nadzieję w nadchodzącym końcu chłodnych i najczęściej suchych zimowych dni. Oba te czynniki – zimne i suche powietrze – to dla wirusów podstawowy warunek do tego, by móc szybko się rozmnażać.
Kto z nas nie zadawał sobie już tego pytania: dlaczego do płukania nosa trzeba użyć soli?