W handlu detalicznym, jak przykładowo w piekarni lub u optyka czy też w galerii – wszędzie tam, gdzie w zamkniętym pomieszczeniu przez dłuższy czas przebywają Państwo i Państwa pracownicy oraz klienci, czai się, oprócz znanej infekcji kropelkowej, jeszcze inne wyjątkowo duże ryzyko infekcji – tak zwany aerozol. Tak nazywana jest delikatna mgła z kropelek zawierająca wirusy, która powstaje już podczas normalnego oddychania i mówienia i wyjątkowo długo krąży w powietrzu jako bardzo zakaźna chmura. Profesor dr Roland Netz z Instytutu Fizyki Teoretycznej Uniwersytetu w Berlinie ma wyjaśnienie dla tego zjawiska – a także dla rozwiązania…
Wirusolodzy i naukowcy są tego samego zdania: tak zwane aerozole (maleńkie cząsteczki śliny) w powietrzu w pomieszczeniach są główną przyczyną szybkiego roznoszenia się koronawirusa. Zaledwie około 10 procent infekcji koronawirusem następuje poprzez bezpośredni lub pośredni kontakt. Przyczyną połowy wszystkich infekcji jest wdychanie zakaźnych aerozoli, które krążą niewidoczne w zamkniętych pomieszczeniach w powietrzu. Z tej też przyczyny restauracje są często określane jako potencjalne hot-spoty, ponieważ przebywa tutaj na bardzo małej przestrzeni dużo osób. Przed zakażeniem mają chronić minimalne odstępy do 2 metrów lub puste stoliki.
Stopniowo są znów otwierane schroniska młodzieżowe! Nawet jeśli jako gospodarz lub gospodyni schroniska bardzo dokładnie przestrzegają Państwo realizacji surowych zasad higieny, dzieci i młodzież chcą oczywiście korzystać ze swojej swobody, zwłaszcza w schronisku młodzieżowym. Jednak gdy tylko poruszają się oni w zamkniętych pomieszczeniach sypialnych i świetlicach, na Państwa małych i dużych gości czai się oprócz znanej infekcji kropelkowej jeszcze inne wyjątkowo duże ryzyko infekcji – tak zwany „aerozol”. Profesor dr Roland Netz z Instytutu Fizyki Teoretycznej Uniwersytetu w Berlinie ma wyjaśnienie dla tego zjawiska – a także dla jego rozwiązania…
Jako fryzjer lub fryzjerka pewnie już w olimpijskiej formie skakali Państwo tam i z powrotem między recepcją a poczekalnią, umywalką a fotelem fryzjerskim. Nawet jeśli udało się Państwu jak zwykle sprostać surowym wymogom higienicznym, jako odpowiedzialny właściciel należałoby mieć na względzie szczególne niebezpieczeństwo koronawirusa: Także w Państwa salonie czai się poza znaną infekcją kropelkową kolejne wyjątkowo duże ryzyko zakażenia – tak zwany „aerozol”. Profesor dr Roland Netz z Instytutu Fizyki Teoretyczne Uniwersytetu w Berlinie ma wyjaśnienie dla tego zjawiska – a także dla jego rozwiązania…
Doradcy klienta w bankach i kasach oszczędnościowych znów coraz częściej umawiają się na osobiste spotkania, podczas gdy ich koledzy w okienkach kasowych nawet w szczytowym momencie koronawirusa byli nieodzowni. Jednak przy biurku doradcy, przed kasą i w poczekalni klientów dziś także czai się jeszcze wyjątkowo duże ryzyko infekcji – tak zwany aerozol. Tak nazywana jest delikatna mgła z kropelek zawierająca wirusy, która powstaje już podczas normalnego oddychania i mówienia i wyjątkowo długo krąży w powietrzu jako bardzo zakaźna chmura. Profesor dr Roland Netz z Instytutu Fizyki Teoretycznej Uniwersytetu w Berlinie ma wyjaśnienie dla tego zjawiska – a także rozwiązanie…
Miejmy nadzieję, że wraz z ponownym otwarciem również salonom masażu minie napięcie i stres powstałe w ostatnich czasach koronawirusa. Jednak oprócz nowych surowych zasad przestrzegania higieny, odpowiedzialny właściciel ma na względzie szczególne niebezpieczeństwo koronawirusa: Także w Państwa salonie czyha poza znaną już infekcją kropelkową, kolejne wyjątkowo duże ryzyko zakażenia – tak zwany „aerozol”. Profesor dr Roland Netz z Instytutu Fizyki Teoretycznej Uniwersytetu w Berlinie ma wyjaśnienie dla tego zjawiska – a także dla jego rozwiązania…
Dlaczego to właśnie alergicy, i tak już cierpiący latem, są również w grupie podwyższonego ryzyka zakażenia koronawirusem? Tłumaczy to fakt, że błony śluzowe górnych dróg oddechowych u alergików są rozpulchnione wskutek podrażnienia alergenami. W ten sposób stają się one bardziej przepuszczalne dla wirusów, a więc także dla koronawirusa. Każdy, kto teraz dojdzie do wniosku, że tego podrażnienia należy unikać, ma rację – i powinien sobie dokładniej obejrzeć nasz oczyszczacz powietrza AirgoClean 10 E z filtrem HEPA oraz nasz nawilżacz powietrza z serii B i B E.
Pojawia się coraz większy nacisk na zniesienie obostrzeń. Biura wypełniają się pracownikami wracającymi do normalnej pracy. Jednak ten, kto wierzy, że koronawirusa można powstrzymać zachowując odstęp i nosząc maskę naraża się na spore ryzyko zakażeń. Zwłaszcza w zamkniętych pomieszczeniach biurowych o niskiej wilgotności czai się ryzyko zakażenia w postaci cząsteczek aerozoli, czyli wydychanych najmniejszych cząsteczek zakaźnych. Dlatego fizyk Roland Netz z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie (Freie Universität Berlin) zaleca korzystanie z profesjonalnych metod nawilżania powietrza. Dzięki temu krople nie kurczą się tak szybko i ciężkie wcześniej opadają na podłogę.
W ratuszach i domach seniora, w bibliotekach i muzeach – wszędzie powoli wraca się do znanej wszystkim „normalności”. Jednak wirus jeszcze nie zniknął, a ten, kto wierzy, że można go powstrzymać zachowując odstęp i nosząc maskę naraża na spore ryzyko zakażenia zarówno siebie jak i innych. Zwłaszcza w zamkniętych pomieszczeniach biurowych o niskiej wilgotności czai się ryzyko zakażenia w postaci cząsteczek aerozoli, czyli wydychanych najmniejszych cząsteczek zakaźnych. Dlatego fizyk Roland Netz z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie (Freie Universität Berlin) zaleca korzystanie z profesjonalnych metod nawilżania powietrza. Dzięki temu krople nie kurczą się tak szybko i ciężkie wcześniej opadają na podłogę.
Teraz mamy w programie ponowne otwarcie zakładów gastronomicznych. A ponieważ właśnie tam czai się na nowo ryzyko zakażeń w formie tak zwanych cząsteczek aerozoli, czyli maleńkich zakaźnych cząsteczek, fizyk Roland Netz z Wolnego Uniwersytetu Berlińskiego doradza profesjonalne nawilżanie powietrza. Dzięki temu krople nie będą kurczyć się tak szybko, a cięższe krople prędzej spadną na podłogę. I słusznie też twierdzi: „Ponadto wysychają błony śluzowe i stają się bardziej podatne na wirusy.” Niemieckie Stowarzyszenie Hoteli i Restauracji (DEHOGA) nawet zaleca w związku z tym używanie nawilżaczy powietrza.